Nasze działania Współpraca z MCB Mueckenbusch 2009

Mueckenbusch 2009 - wspomnienia z wakacji

Współpraca między TPS a e.V. Mueckenbusch, to nie tylko wymiana dzieci i młodzieży, ale przede wszystkim świetna zabawa i przełamywanie stereotypów. Tym razem tematem wspólnego projektu były "Zabawy i gry dzieci Europy". Nie mogliśmy zatem narzekać na brak zajęć z tym związanych. Przyjaciele niemieccy mieli wiele plastycznych pomysłów takich jak Graskopf, czy Traeumfaenger, malowanie czapek, koszulek lub piórników. Odbyliśmy też wielką pieszą wyprawę do warsztatu wełnianego, gdzie każdy samodzielnie wykonał kostkę i kamień szczęścia z owczej wełny. Wspólnymi siłami złożyliśmy i namalowaliśmy puzzle "Europa". Nie obyło się bez zabawy na torze rolkowym, całodniowego wypadu nad jezioro, Buschkina, dyskoteki i oczywiście Nachtwanderung, czyli nocy strachów, która jak zwykle wzbudzała emocje.

W tzw. dniu niemieckim mieliśmy okazję zajadać Kartoffelsalat i podziwiać przygotowane przez niemieckie dzieci osobliwości Niemiec, a przede wszystkim obejrzeć zabawną wersję Królewny Śnieżki w mueckenbuschowym wydaniu. Dzień polski przygotowany przez 17 polskich uczestników i ich opiekunów obfitował w wiele atrakcji. Najbardziej cieszyło to dziewczęta, które obierały i tarły ziemniaki. Na szczęście fachowa siła wspomogła nas w pieczeniu niezliczonej ilości placków ziemniaczanych, które każdy mógł zajadać na podwieczorek w dowolnej ilości z przez siebie wybranymi dodatkami. Następnie ćwiczony przez nas polonez, dzięki Luśce naszemu choreografowi, był tak wspaniały, iż zapomnieliśmy o uwiecznieniu go na zdjęciach. Pozostały tylko zdjęcia z próby. Ku naszemu zadowoleniu niemieccy opiekunowie i dzieci ochoczo przystąpiły do tańca z nami, aby potem w 4 grupach wykonywać konstrukcje Smoka Wawelskiego, Syrenki, żubra, Lajkonika , banera z Rzeczpospolitej Ptasiej. Wszyscy spróbowali też wycinanek w polskich barwach narodowych, z których potem powstał długi łańcuch. No i oczywiście mapa Polski, każdy się z nią dobrze zapoznał, rysując wylosowane polskie atrakcje w odpowiednim miejscu na mapie. Uff.... było co robić!

Odpoczęliśmy jednak wkrótce w naszym ulubionym centrum handlowym w Berlinie, gdzie jak zwykle mieliśmy za mało czasu i pieniędzy...... Na szczęście wszyscy coś kupili i byli bardzo zadowoleni, toteż w FEZ, centrum rozrywki, dzieci mogły się wyszaleć na skałkach, placach zabaw, w studiu radiowym, studiu nagrań, no i wystąpić na scenie, co wzbudziło aplauz szerokiej berlińskiej publiczności.

Niestety po dziesięciu dniach musieliśmy się rozstać z komarowym siedliskiem i to był nasz jedyny smutny dzień............. a dla wtajemniczonych - Koń R !!!!

Tekst: evi